Planowanie

Planowanie

Tak, to jest ważna rzecz, aby zacząć to robić z tak zwaną „głową” a nie na przypał.

Dlaczego?

Jak już gdzieś wcześniej nadmieniłem, jedna redukcje mam już za sobą — i to taka w miarę udana (pomijając to, co się stało później — czyli zaprzepaszczenie ponad 8 miesięcy ciężkiej pracy).
I co?
I mając swoje już, doświadczenie ile to wymaga czasu i pracy na przestrzeni ostatnich lat już 2 jak nie 3 razy podejmowałem próby ponownego zredukowania tego co mam za dużo — czyli zejścia z wagi.
Okazywało się, ze jak tylko waga zaczynała mi spadać, to człowiek zaczynał osiadać na laurach — i wszystko szlo jak krew w piach.

Wtedy nastawiałem się na szybki efekt — jest efekt = to zaczynało się odpuszczanie.
Teraz mam na to inny plan.
A w zasadzie nie tyle, ile plan a pewien zarys.

Powoli realizuje pewne jego części — patrzę na wyniki (tak notuje praktycznie wszystkie rzeczy do tego — a nawet i więcej) i zaczynam to analizować i dostosowywać pewne rzeczy do tego jak na różne rzeczy reaguje mój organizm.

Do zbierania informacji wykorzystałem Google Docs – do szczęścia wystarczyło tylko zrobić kilka formularzy i arkuszy i dzięki temu zrobiło się całkiem fajne i proste narzędzie do analizowania.

Ok, wymaga ono systematyczności i pilnowania uzupełniania informacji — jednak wg mnie to też wyrabia pewne nawyki. A wyniki w postaci słupków pomaga widzieć efekty i mnie to motywuje. W sumie muszę zapytać znajomych, czy to też ich motywuje, czy tylko jak widzą, że ubrania stają się luźniejsze.

A czy to się uda?
Nie mam pojęcia.

Chciałbym