Co odstawiłem – #04 – ryż

Co odstawiłem – #04 – ryż

Kurczak, ryż i kreatyna — zrobią z Ciebie s********a.


Ryż, coś, czego nie potrafię dobrze zrobić.
Przez lata mojego kucharzenia nie nauczyłem się poprawnie tego robić.
Może kiedyś nadejdzie ten moment, że będę w stanie to białe dziadostwo zrobić poprawnie i dobrze.

Ryż dobrze wychodził tylko, jak zrobiła go babcia.
A do tego zawsze to, co było do niego — nie odrzucało mnie.
Ale sam ryż …. No nie. Suchy, bez smaku.
Jakoś nie polubiłem się z nim.

W 2013 ryż wyleciał z mojej diety — bo robiłem redukcje węglowodanów.
Wtedy miało to dla mnie sens — bo samych węgli jak liczyłem to jadłem zdecydowanie za dużo.

Podczas mojej pierwszej redukcji w 2013 roku był taki czas, że robiłem go dużo (różnie wychodził) i jadłem z kurczakiem i brokułami. Robiłem to w pudełko i zabierałem ze sobą — taki catering na wynos. Było to w czasie kiedy z treningów cardio przerzedłem przez maszyny i powoli zaczynałem swoją przygodę z wolnymi ciężarami.


Dziś, ryż jem tylko, jak mam go w obiedzie w pracy. I to też nie zawsze.
Nie przepadam za nim.

https://freepik.com