Podsumowanie lipca

Podsumowanie lipca

Tak sobie siedziałem, uzupełniając dane i zdałem sobie sprawę z ciekawego faktu.

Ubiegły miesiąc był jak do tej pory najbardziej aktywnym miesiącem jeśli chodzi o treningi.
W czasie całego miesiąca wyszło mi 16 treningów (te zaznaczone na zielono)
Jeden dzień — taki pół na pół (27 lipca). Ale też można by go zaliczyć.
Czyli mamy w sumie 16,5 dni treningowych.
Według podsumowania z zegarka było 18 treningów (tu policzył jakieś spacery — jakich ja nie liczyłem jako treningów), o łącznym czasie 15h07m47s i spalonych 8640 kcl.
Średnio daje to na trening: 50m25s i 480 kcl.
Czy dużo, czy mało?
W tej chwili nie ma to znaczenia — bo ważne, że w sukcesywnie.

Co czuję?
Dumę i zadowolenie — bo mimo przeciwności i sporych problemów, udało mi się zrealizować mały cel, jaki sobie postawiłem.
Zmęczenie — no to normalne, bo treningi nie są u mnie lekkie, tylko daję z siebie wszystko. Widać to na zdjęciach, jakie mam w archiwum.

Jeszcze nie mam jednej rzeczy, jednak powoli się ona już zaczyna pojawiać — to głód treningowy.
Już kiedyś o tym wspominałem — bodaj przy tym jak pisałem o swojej pierwszej redukcji.

Podsumowanie 2025/07

Teraz czas zaplanować sobie dobrze sierpień. Nie ukrywam, że ten miesiąc będzie dużo cięższy niż lipiec. Jednak jak udało mi się w lipcu to i w sierpniu powinno się udać.