Po tym tygodniu treningów — kiedy trening był codziennie (oprócz czwartku), to czuje się rewelacyjnie. Można by powiedzieć — wracam do gry o zdrowie i lepsze samopoczucie.
Jeszcze jakiś czas temu na trening jak szedłem to miałem tak 60% przekonania. Trochę więcej niż pół na pół. W tym tygodniu na każdy trening jak szedłem, miałem nastawienie min 75% jak nie 80%.
Znowu mam radość z treningów.
Znowu mam radość z sauny (tak, wiem nie powinienem chodzić po treningu)
Choć sam trening nie jest jakoś mega wymyślny — bo jeszcze coś tam na tym orbitreku poskacze, to efekt tego skakania jest dla mnie mega pozytywny. Z reguły 60 do maks 62 minut w systemie 1 na 1 – czyli minuta pracy i minuta odpoczynku — cały czas w ruchu.
Po takim fajnym zaoraniu człowiek od razu lepiej się czuje.
A po tym jak jeszcze wejdzie sauna — miedzy 15 a maksymalnie 20 minut — to już jestem mega zadowolony. Całość dopełnia prysznic.
Czas, jaki mam dla siebie idąc na trening — to jest coś, czego nie da się zamienić czy też wycenić.